Śmiechu warte / Autor: Jan Brzechwa / Ilustracje: Paweł Mildner / Wydawnictwo: Widnokrąg / Recenzja: Daria Karwacka
Jan Brzechwa nie bez przyczyny nazywany jest klasykiem poezji dziecięcej. Jego teksty od lat nie tracą na aktualności. Są ucztą dla miłośników poezji – wiersze doskonałe w formie, proste w przekazie, uczą, bawią, dają się zapamiętać.
Ogromnym atutem publikacji wydawnictwa Warstwy jest rozmiar książki. To duża, niestandardowa forma, dzięki czemu treść i ilustracje zostały w przejrzysty sposób rozpieszczone na stronach. Grafiki Pawła Mildnera również są niestandardowe. Przeglądając książkę po raz pierwszy możemy doznać uczucia chaosu, dezorientacji. Nieforemne kształty, nawiązujące swoim wyglądem do kolorowych, kreślonych ręką dziecka figur geometrycznych, składają się na różne osoby, zwierzęta i przedmioty. Czasem ich znaczenia mogą wydawać się niejasne.
Po chwili przeglądania książki należy przyznać, że pomysł na takie zaprojektowanie wnętrza jest udany. Wszystkie rysunki są, jak i wiersze, pewnego rodzaju zagadkami. Poezja Brzechwy zmusza czytelnika do zastanowienia. Twory Pawła Mildnera również każą nam pokontemplować umieszczone wewnątrz ilustracje, a czasem nawet obrócić książkę, by spojrzeć na grafiki z innej perspektywy. Zamiast dawać gotowe, rysunkowe rozwiązania (konkretne odwzorowania treści wierszy), Mildner sugeruje obrazkowe historyjki za pomocą kształtów, które dopiero po stronie dziecka mogą przybrać odpowiednie formy. To doskonały pomysł na poruszenie ich wyobraźni! Ilustrator daje bowiem dzieciom szansę na wykreowanie w ich własnych myślach, swoich wyłącznych, bajkowych światów. Nie ogranicza czytelniczych pól myślenia, ale pobudza je do ciągłego rozszerzania!
Okazuje się również, że taka forma obrazowania dobrze współgra z tekstem, bo nie przysłania jego wydźwięku. Żywe i wieloznaczeniowe wiersze Brzechwy są tak rozmieszone na stronach, by móc bez wątpliwości stwierdzić ich priorytetowy status.
Mildner stworzył więc opracowanie graficzne, które dobrze komponuje się z tekstami klasyka, opisując je w sposób nienachalny, ale wyraźny, a miejscami zagadkowy, dokładając do całości jeszcze więcej czekających odkrycia znaczeń. Śmiechu warte i warte uwagi.